Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska

AKTUALNOŚCI

FELIETONY

BLOG

15.02.2021

Bogini, nie cudnie!

Spróbuję to ująć, jak się da najdelikatniej, bo ostatnio co nie powiem, to jest awantura i obraza świętości. Tu, na domiar złego, jeszcze dochodzi obraza uczuć dietetycznych oraz medyczno-estetycznych i zamach na kapłankę świątyni perfekcjonizmu – okrutnej religii wyznawanej masowo przez Polki.

Heroina (spokojnie, nie chodzi o narkotyk, tak się po łacinie mówi na aktorkę grającą główną rolę ) powiada na antenie TVN24: „Namawiam do tego, żebyśmy spojrzały na siebie łaskawszym wzrokiem”. Piękne! Pamiętam sceny z programu „Perfekcyjna Pani Domu”, który wylansował naszą boginię. Kompletnie załamany sobą i własną porażką domową, przemęczony, byle jak ubrany, zdołowany „kocmołuch” – przepraszam, ale tak właśnie pokazywano bohaterki tego programu – zasiada przed kamerami w towarzystwie idealnej od paznokci po końcówki pięknych włosów Małgorzaty i oglądają razem horror o syfie, do jakiego nasz „kocmołuch” dopuścił w swoim mieszkaniu.

 

Lady Małgorzata wymierza idealny paznokieć w ekran, zatrzymuje obraz na chwilę, by pokazać kompromitującą starą skarpetę pozostawioną przez „kopciucha” pod łóżkiem, po czym zwraca na podsądną pełen zgrozy, ale i politowania, wzrok. Ta kuli się jeszcze bardziej i zapada w sobie, zaczyna płakać. Potem, po licznych połajankach ze strony naszej wcielonej doskonałości, następuje katharsis pod postacią szorowania i odkurzania. Kapłanka Rozenek posiada magiczny atrybut boginiczny – białą rękawiczkę. To za jej pomocą sprawdza, czy doszło do oczyszczenia (Katharsis – po grecku oczyszczenie – uwolnienie od cierpienia, odreagowanie zablokowanego napięcia, stłumionych emocji, skrępowanych myśli i wyobrażeń). Jeśli nasz „kocmołuch” pomyślnie przejdzie próbę, zostanie mu wręczone berło ze szczotki klozetowej! Ach nie, przepraszam, to było takie coś do usuwania kurzu z bibelotów. Oraz upominki od sponsorów.

 

Zaiste podniosło to samoocenę milionów widzek. Zaiste wzmocniło to ich poczucie, że są fajne i wystarczające „takie, jakie są”. Ocean życzliwości! W nowym programie z udziałem naszej bogini producenci i niestety producentki posuwają się dalej. Oto bowiem nasza Egeria przez chwilę zeszła na ziemię i musiała zmierzyć się z biologicznym realem życia w ludzkim ciele kobiety. Urodziła i utyła! Teraz palec wymierza więc w samą siebie: trzeba z tym zrobić porządek! Migiem! Nie można tolerować podtytego, podmęczonego ciała macierzyńskiego z rozstępami i zmarszczką przy ustach!

Atrybut magiczny – biała rękawiczka – zostaje chwilowo oddany do dyspozycji lekarza medycyny estetycznej i innych czarodziejów i czarodziejek, którzy pomogą Małgosi powrócić na Olimp doskonałych, nieskazitelnych ciał. I zaczyna się sprzątanie.

Robienie porządku z tym ciałem, żeby jak najszybciej odzyskać nad nim kontrolę. Nie będę się tu znęcać nad oczywistym faktem, że sztab ludzi i warte dziesiątki tysięcy złotych zabiegi, produkty oraz słono opłacany czas, więc ściema po prostu i niefajne to w obliczu pandemicznego kryzysu. To już napisało mnóstwo osób przede mną, a same kobiety są mądre i wiedzą, że kit to kit. Ale kiedy słyszę z doskonale dopracowanych ust „perfekcyjnej”, która ma wśród kobiet chyba największe zasięgi w Polsce i wywiera potężny wpływ na młode, jeszcze w nią zapatrzone kobiety, że „namawia do spojrzenia na siebie życzliwym wzrokiem”, to przyznaję, że nożyk mi się otwiera. Budzi się we mnie furia!

 

Życzliwe spojrzenie na kobietę, która niedawno została mamą, której ciało i psychika jeszcze nie przeprocesowały ciąży i porodu, nie polega, do ciężkiej cholery, na zapędzaniu jej do obróbki, do sprawowania kontroli nad ciałem, aby jak najszybciej znowu grzecznie spełniało chore, wyznaczone przez przemysł i media, kompletnie nierealistyczne standardy estetyczne. Niedawno pisałam o tym, że kierowane do kobiet treści nadawane w TV uporczywie utrwalają stereotypy dotyczące płci. Tu mamy tego bolesny przykład. Jednym z takich stereotypów jest to, że w każdej doniosłej życiowej chwili dla kobiet najważniejszy jest wygląd. Nawet feministyczne Wysokie Obcasy zamieściły niedawno debilny poradnik o tym, jak się ubrać na protest uliczny.

Małgorzato Rozenek, grasz na siebie, a nie na rzecz innych kobiet. Nie namawiasz ich do żadnego „życzliwego spojrzenia na siebie”. Wręcz przeciwnie. To, co robisz i jak wyśrubowałaś własny standard wyglądu, wpędza kobiety w kanał kompleksów.

Polki i bez tego mają tragiczną samoocenę. Masz, o bogini perfekcyjności, ogromny sukces, mnóstwo kasy, wyglądasz przepięknie. A do tego wiem, że jesteś inteligentną osobą i czasem stać Cię na gest solidarności z kobietami. Dla świadomości, czym jest in vitro, zrobiłaś więcej niż ktokolwiek inny w polskich mediach. Ale ten Twój program to w 2021 roku anachronizm. Kobiety odzyskują teraz swoją moc i walczą o należne im miejsce w świecie. Nie, nie jest to miejsce na podium Miss pięknej sylwetki w rok po porodzie. Dziękuję za uwagę.  Miłego hejtowania, ja też Was kocham.

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką prywatności. Jeśli nie wyrażasz zgody, prosimy o wyłącznie cookies w przeglądarce. Więcej →

Zmiany w Polityce Prywatności


Zgodnie z wymogami prawnymi nałożonymi przez Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE, w niniejszym Serwisie obowiązuje nowa Polityka prywatności, w której znajdują się wszystkie informacje dotyczące zbierania, przetwarzania i ochrony danych osobowych użytkowników tego Serwisu.

Przypominamy ponadto, że dla prawidłowego działania serwisu używamy informacji zapisanych w plikach cookies. W ustawieniach przeglądarki internetowej można zmienić ustawienia dotyczące plików cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie cookies w niniejszym Serwisie, prosimy o zmianę ustawień w przeglądarce lub opuszczenie Serwisu.

Polityka prywatności