AKTUALNOŚCI

Jako wielbicielka, a może nawet wyznawczyni, Tiziano Terzaniego (1938-2004), robię to, co on w książce „Powiedział mi wróżbita”.

Kerala. Zamieszkana przez chrześcijan, hinduistów, muzułmanów. W Kochi, gdzie właśnie jestem, jest także synagoga i niewielka, osiadła tu dawno temu diaspora żydowska.

Pewna obserwatorka moich społecznościówek podzieliła się w komentarzu trudną emocją. Napisała, że żyje w strachu.

Siedzę sobie wczoraj wieczorem na ganku, popijam herbatkę, przeglądam, co tam w necie. A mogłam sobie darować. Jeden komentarz, drugi, zaraz potem trzeci i kolejne: „Słyszała Pani, co powiedział Jan Peszek? Co Pani na to?”.

To już trzecia edycja planera z serii Moc Kobiet stworzonego wspólnie z Pauliną Młynarską. Po raz kolejny autorka zaprasza Cię do niezwykłej i trudnej podróży do… samej siebie, do zrozumienia własnych potrzeb, słabości i emocji, do odkrycia swojej kobiecości.

Był rok 2011, może 2012. Manifa Warszawska z okazji Dnia Kobiet. Zimno. Mało nas. Żadnych, naprawdę żadnych szeroko znanych twarzy. 

Po raz pierwszy oferujemy aż cztery warianty pobytu w Indiach. Przygotowałyśmy dwie grupy, z których każda przez cały tydzień uczestniczy w warsztatach jogi z Pauliną Młynarską w ośrodku nieopodal Cochin a kolejny tydzień może spędzić na objeździe po najpiękniejszych zakątkach stanu Kerala pod opieką lokalnego przewodnika i pilotki Esta Travel. 

Dziś w kąciku wesołej feministki będzie o takiej drobnej sprawie, która jakoś wraca ciągle i czasem sprawia, że robi mi się smutno.