Niech Ci się przyśni w koszmarach sennych matka karmiąca w podróży, matka narażająca dziecię w stajence na bakterie oraz kontakt z wędrowcami ze wschodu, co to „Bóg wi, jakie choroby wloko”.
Matka jadąca z wywalonym cyckiem, karmiąc, na osiołku. Przy ludziach!
Bez chusty specjalnej dostępnej on-line, bez burki dla karmiących, żeby się nie obnosiły jak jakie elgiebety czy inne. W upale. Nie zapomnij, Dulska, jej pouczyć, pohejtować i usadzić. Wyjedź jej, że się lansuje na synu. A bo nie? Jak ona to dziecko chowa w ogóle? Daj jej lekcję, bo jeszcze młody wyrośnie na rewolucjonistę i pacyfistę albo innego lewaka. Przykazanie nowe daję wam i inne takie. Groza normalnie, pani!