Dziś mam dobre wiadomości i dotyczą one … tantrycznego seksu!!! Tak, tak, tak, i Ty możesz go mieć, tyle że nie w weekend.
Najpierw telegraficzny wstęp, bez niego się nie zrozumiemy.
Historycznie rzecz biorąc, tantry – CZYLI TEKSTY TEOLOGICZNE I FILOZOFICZNE ZAWIERAJĄCE INSTRUKCJE DOTYCZĄCE PRAKTYK – zaczęły pojawiać się około VI-VIII wieku naszej ery (niektórzy badacze i badaczki twierdzą, że nawet wcześniej). Była to reakcja na – nierealistyczną dla ludzi prowadzących życie domowe i rodzinne – ascezę zalecaną przez ówczesnych praktyków jogi.
Tantry odrzucają wyrzeczenie się „nieczystych” aspektów życia. Przeciwnie, włączają je w ścieżkę jogiczną!
Tantry bardzo różnią się między sobą, jednak ich wspólnym mianownikiem jest podejście, w którym zakładamy, że całe życie jest z natury duchowe i każdy jego przejaw jest wart naszej uwagi. A to dlatego, że jeśli w naszej praktyce nie zajmujemy się wszystkimi aspektami życia, może to prowadzić do problemów i braku równowagi. Stąd tantry zajmują się ciałem.
Hatha joga (w sanskrycie: „joga siły" lub „dyscypliny”), którą pod różnymi postaciami i nazwami ćwiczymy współcześnie, opiera się na TANTRYCZNYM, a więc kierowanym do ludzi świeckich, prowadzących życie rodzinne, XV-wiecznym traktacie autorstwa Swatmaramy, Hathajogapradipika.
Praktykując asany (pozycje), czy jak wolisz – choć to uproszczenie – „chodząc na jogę”, oddajesz się praktyce tantrycznej.
Włączając jogę w swój świecki styl życia, czyli: prowadząc zrównoważone i etyczne życie, medytując, rozwijając umiejętność świadomego oddychania, biorąc odpowiedzialność za swój stan fizyczny i psychiczny, czyli – krótko mówiąc – prostując swoje kręte ścieżki :), także oddajesz się praktyce tantrycznej. I NIE MA GURU WE WSI (ktoś to napisał w komciach, uważam, że superzabawnie), żeby to się nie przełożyło na Twoje życie seksualne.
Kiedy masz kontakt z ciałem,
siłę,
giętkość i przepływ w ciele,
kiedy masz świadomość ciała,
kontakt ze swoim czuciem,
umiesz się głęboko relaksować,
świadomie oddychać,
kiedy wiesz, kim jesteś i nie zabierasz ze sobą do łóżka swoich demonów,
kiedy jesteś osobą uważną, współodczuwającą, etyczną, szczerą,
kiedy jest w Tobie radość,
otwartość i odwaga bycia sobą,
a zwłaszcza gdy Twoje ego zna swoje miejsce,
to oczywiście, że jesteś kimś wspaniałym w seksie!
Kiedy spotykają się dwie takie osoby, które w dodatku bardzo się lubią, a nawet kochają, to musi być wspaniała sprawa!
Możemy się nauczyć nie wiem jakich „technik” typu: gdzie nacisnąć, gdzie pogrzebać, kiedy wstrzymać oddech :), ale jeżeli nie przepracujemy swoich kompleksów i traum, nie uleczmy ran i nie poznamy swojego ciała i jego możliwości, to będą to tylko techniki. Cymbał brzmiący, że zacytuję klasyka. Gdy jest się w regularnej, uporządkowanej praktyce jogi, to ma się fantastyczny seks. Tak, można powiedzieć, że to jest tantryczny seks. Ale tego się w weekend nie nauczymy.
No i na koniec dorzucę, że kiedy raz wejdziesz na ścieżkę świadomego, uważnego seksu, to radykalnie zmienią się Twoje potrzeby i oczekiwania, a to z kolei podniesie poprzeczkę osobie lub osobom, z którymi go uprawiasz. Z TOBĄ WŁĄCZNIE, BO SEKS SOLO TO TEŻ SEKS.
A to będzie miało konsekwencje.
Ale wiesz o tym, prawda?
Miłego dnia, Om Shanti!