Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska

AKTUALNOŚCI

FELIETONY

KSIĄŻKI

BLOG

03.06.2022

Swoja

Dziś w kąciku wesołej feministki będzie o takiej drobnej sprawie, która jakoś wraca ciągle i czasem sprawia, że robi mi się smutno.

Wczoraj ukazała się moja książka „Okrutna jak Polka” (Wyd. Prószyński i S-ka), zbiór tekstów z ostatnich lat poświęconych w ogromnym stopniu zatrutym relacjom między kobietami. Tej dulszczyźnie zasznurowanej po gardło, która w każdej sprawie nieproszona doradzi, oceni, skomentuje. A jak skomplementuje, to tak, żeby w pięty poszło. A jak pomoże, to gderając: „a nie mówiłam?”.

Dla każdej autorki i autora to jest ważny dzień, świąteczny, pełen emocji. Dziękuję za wszystkie miłe słowa i gratulacje. Za wsparcie w mojej twórczej pracy, za docenianie jej. A teraz łyżka dziegciu. Ten smuteczek.

Gdy opublikuję tekst, nową książkę albo wiersz (raz na pół roku piszę wiersz, który uważam za wystarczająco dobry, by się nim podzielić), zawsze czytam: „gena nie wydłubiesz!” i „talent po ojcu!”. Na pierwszy rzut oka to wielki komplement! 

Mój ojciec był geniuszem. Nie mam nawet ułamka „jego talentu”. Mając 10 lat tata pisał rzeczy, które rzucały dorosłych poetów na kolana. Był też tytanem pracy. Tego mnie nauczył. Pokazał na własnym przykładzie, że pisanie to praca. Dzięki temu nie chodzę i nie ględzę po kawiarniach, że napiszę wielkie dzieło, tylko siadam w domu o 5 rano do kompa i piszę felieton. Zapewne jest w naszej rodzinie sporo genów odpowiedzialnych za dobrą komunikację werbalną, słuch muzyczny, spostrzegawczość i inne cechy predestynujące do pracy twórczej. 

Nigdy jednak nie dowiemy się, czy czasem mój genialny ojciec nie odziedziczył swojego „gena, co go nie wydłubiesz” po którejś z naszych przodkiń! Moich babek. Kobiety nie miały kiedyś możliwości rozwijać talentów. Nie obrażam się o słowa „masz to po ojcu”. Rozumiem, skąd się biorą. Ale chcę tam, w to miejsce zajrzeć, zapalić światełko i powiedzieć, że nie jest mi z tym „komplementem” aż tak miło. Nie chcę tu się rozpisywać o tym, że kiedy rodzisz się w takiej rodzinie, z takim nazwiskiem, to na każdym kroku są tego konsekwencje. Dobre, ale i bardzo przykre. Że gdzie się nie ruszysz, patrzą na Ciebie przez pryzmat nazwiska, a wszystko, co swoją pracą osiągniesz, jest umniejszane, bo przecież nazwisko i geny. 

Chcę tylko powiedzieć, że nie mam talentu ojca. Jeżeli mam w ogóle jakiś, to mój własny. 

Być może w jakimś stopniu odziedziczony w genach po ojcu, który także dostał od kogoś genetyczny spadek. Być może wzbudzony desperacką, podświadomą potrzebą „dorównania” ojcu albo wyrażenia siebie, by wyjść z jego cienia. Albo jedno i drugie. Do tego pewnie dochodzi sublimowany w ten sposób narcyzm (w naszej rodzinie to jest dopiero gen nie do wydłubania :)) i neurotyczne usiłowanie sprawowania kontroli, naprawiania świata, typowe dla dorosłych dzieci z rodzin dysfunkcyjnych i DDA. To ja. 

Nieuświadomionych powodów, dla których człowiek decyduje się na pracę twórczą i wychodzi z nią do świata, są tysiące. Ja część własnych rozpoznałam w psychoanalizie i praktyce medytacyjnej. Ale tylko część. Jakiekolwiek jednak nie są moje motywacje, z jakimikolwiek demonami nie mierzę się pisząc, to jest moje osobiste doświadczenie i wysiłek. Dlatego na mające być komplementem hasło „geny ojca” robi mi się i miło, i smutno.  

Jestem swoja własna. 

Jak Ty.   

P.S. A jeszcze tak przy okazji, powiem Wam, że promocja książki i fala przemocy w internecie, która spada na człowieka w tym czasie to jest, k..., strasznie ciężkie. Mój ojciec ze swoją chorobą dwubiegunową poleciałby w kosmos. Ja jestem twarda, ale nienawidzę tej przemocy towarzyszącej promocji.

KUP KSIAŻKĘ 

 

 

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką prywatności. Jeśli nie wyrażasz zgody, prosimy o wyłącznie cookies w przeglądarce. Więcej →

Zmiany w Polityce Prywatności


Zgodnie z wymogami prawnymi nałożonymi przez Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE, w niniejszym Serwisie obowiązuje nowa Polityka prywatności, w której znajdują się wszystkie informacje dotyczące zbierania, przetwarzania i ochrony danych osobowych użytkowników tego Serwisu.

Przypominamy ponadto, że dla prawidłowego działania serwisu używamy informacji zapisanych w plikach cookies. W ustawieniach przeglądarki internetowej można zmienić ustawienia dotyczące plików cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie cookies w niniejszym Serwisie, prosimy o zmianę ustawień w przeglądarce lub opuszczenie Serwisu.

Polityka prywatności