Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska

AKTUALNOŚCI

FELIETONY

BLOG

06.01.2023

A ja żem wam powiedziała, że Kaśka…

Chciałabym się mylić. Jeśli tak będzie, z ulgą odszczekam. Mogę nawet wysypać sobie wiadro popiołu na łeb. Oby był to zwykły grafomański bełkot wywołany zniżką intelektualnej samokontroli w covidowym zwidzie.

Przyszło mi do rozpalonej gorączką głowy, że po swojej niefortunnej wypowiedzi o feminatywach, feministka Nosowska Katarzyna staje się pierwszym dzieckiem, które właśnie zżera polska rewolucja feministyczna. Będą następne. Od razu uprzedzam, że ja się bez walki nie poddam. :)

Polska rewolucja feministyczna jest spóźniona, niedouczona i sfrustrowana. Przez długie lata odwracała głowę od samej siebie, dając się ogłupiać i ośmieszać. Przespała 50 lat. Obudził ją dopiero zatęchły pocałunek PiS-u. Lepiej późno niż wcale. Jednak trudno nadrobić pół wieku społecznych przemian w 7 lat. Polska rewolucja feministyczna jest – i chyba trochę o tym chciała powiedzieć Kaśka Nosowska w swojej niezbyt jasno sformułowanej wypowiedzi, za którą zakuwacie ją dziś w dyby – wciąż nieugruntowana, nie „wżyta” do środka. Jej zbiorowa energia w amoku rzuca się na różne pola walki, często w zaślepieniu zrównując z sobą nieporównywalne porządki.


Kiedy wczoraj w moich mediach społecznościowych napisałam, że apeluję o to, by przestać jeździć po Nosowskiej, ponieważ wytłumaczyła się ze swojej wypowiedzi, a stoi za nią jej twórczość i dorobek, natychmiast pojawiły się komentarze jak ten: 


„Słowa Nosowkiej o feminatywach wprowadziły mnie najpierw w konsternację, potem mocno wkurzyły. Podobnie jak slowa Bralczyka o nich i nieco tylko mniej, jak slowa Peszka o artystkach „p***ach”. I to, jaki dorobek stoi za tą trójką, nie ma żadnego znaczenia. Jestem zdziwiona, ze padł on w Pani poprzednim poście w kontekście Nosowskiej. Przecież zawsze obalała go Pani w przypadkach dziadersów. 


Owszem, można potraktować słowa Nosowskiej jako obsuwę. Ale argument o dorobku, który za nią stoi, jest słaby.” (pisownia oryginalna) Przeszły mnie ciary. Serio. JPRDL.  


W książkach i felietonach pisałam o tym, że dorobek nie może być okolicznością łagodzącą np. dla Polańskiego, który odurzył i zgwałcił dziecko, albo dla Wajdy, który dziecko (mnie, lat 14) kazał odurzyć i wsadzić z drugim dzieckiem na golasa przed kamerę, żeby nakręcić scenę seksu. Pisałam też w tym kontekście o wielu o innych nadużywających władzy i pozycji hardcore’owych krzywdzicielach. Jakie to ma przełożenie na wypowiedź piosenkarki i poetki Nosowskiej? Jak to w ogóle można zrównywać?


Może mamy tu do czynienia z wypowiedzią dla niektórych rozczarowującą, może niefortunną, ale Katarzyna Nosowska nie jest przez nikogo oskarżona o spier***enie mu/jej życia. 


Taki drobiazg. W swojej twórczości poetyckiej i prozatorskiej Nosowska pisze w pierwszej osobie (taka też była jej inkryminowana wypowiedź), o własnych doświadczeniach i jest w tym szczera, uczciwa i bez autocenzury. Tu oczywiście padają zarzuty o to, że w swojej książce pt. „A ja żem jej powiedziała…”, Kaśka Nosowska pisze z goryczą o innych kobietach, a nawet używa do tych opisów patriarchalnych klisz z cyklu „Jak suka nie da, to pies nie weźmie”.  


W komentarzach stwierdzenia zestawiające książkę Nosowskiej z „Mein Kampf”! WTF? Naprawdę chcesz, polska rewolucjo feministyczna, zeżreć Nosowską? Dla mnie feminizm Kaśki Nosowskiej objawia się tym, że jest szczera na swój własny temat i na temat swojego życia. Często popapranego, jak każde ludzkie, kobiece, żywe życie. To jest ten dorobek, który za nią stoi. 

Pięć zdań, zresztą szybko sprostowanych, wypowiedzianych w wywiadzie radiowym, tego nie przekreśli. Gdyby polska rewolucja feministyczna była mniej spóźniona, drażliwa, niepewna, to by zwyczajnie skomentowała: „Hej, Kaśka, ale wyjaśnij, bo coś mi się nie klei”. 


Albo podniosłaby tylko brew. 


Katarzyna Nosowska jest osobą szczerą. Pisze i mówi, co myśli. Jej komunikat jest komunikatem „Ja”. Świadectwem zmagań z życiem kobiety z naszego pokolenia. I to jest cholernie wartościowe poznawczo, a przy okazji artystycznie, ponieważ jest Nosowska jedną z najważniejszych twórczyń swojej generacji. 


Polemizuj z nią, polska rewolucjo feministyczna, kłóć się, żryj nawet, ale jej nie pożeraj. Nie mamy w Polsce zbyt wielu takich poetek i pełnych poczucia humoru artystek jak Kaśka Nosowska. A teraz wyłączam komentarze. Niech się jatka dzieje poza zasięgiem mojego wzroku. Nie chce mi się denerwować, a zdania nie zmienię. Nie oznaczajcie mnie, bo i tak nie będę tego czytać. 

Pozwalam sobie na to na mocy zbójeckiego prawa, które sobie sama nadaję po napisaniu kilkunastu książek o feminizmie i równości, po zainkasowaniu milionów hejtów, pomówień i bredni, które znoszę, także od kobiet, odkąd publicznie mówię o sobie: feministka. Czynię to konsekwentnie od ponad 30 lat i będę kontynuować, ale na własnych warunkach. 

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką prywatności. Jeśli nie wyrażasz zgody, prosimy o wyłącznie cookies w przeglądarce. Więcej →

Zmiany w Polityce Prywatności


Zgodnie z wymogami prawnymi nałożonymi przez Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE, w niniejszym Serwisie obowiązuje nowa Polityka prywatności, w której znajdują się wszystkie informacje dotyczące zbierania, przetwarzania i ochrony danych osobowych użytkowników tego Serwisu.

Przypominamy ponadto, że dla prawidłowego działania serwisu używamy informacji zapisanych w plikach cookies. W ustawieniach przeglądarki internetowej można zmienić ustawienia dotyczące plików cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie cookies w niniejszym Serwisie, prosimy o zmianę ustawień w przeglądarce lub opuszczenie Serwisu.

Polityka prywatności