FELIETONY
JOGA
BLOG
05.01.2023
Joga a kryzys zdrowia psychicznego
Częste pytanie: „Czy joga pomoże mi wrócić do równowagi po traumie?”. Pomyślałam, że odpowiem tu, bo może się to komuś przyda do własnych rozkminek. Oczywiście dzielę się tu moim subiektywnym zdaniem i nie twierdzę, że jest to prawda objawiona. :)
Uważam tak: jeżeli ktoś jest w ugruntowanej, uporządkowanej i regularnej od dłuższego czasu praktyce jogi (Sadhana), to TAK. Po stokroć tak. Osobiście nie raz, po trudnym przeżyciu albo wręcz traumie (np. podwójna mastektomia), siadałam na macie mówiąc sobie, że to jest moja tratwa i ja się na niej uratuję. Ale osoby będące w praktyce to dobrze wiedzą i to nie one zadają to pytanie. Jeżeli więc jesteś w kryzysie zdrowia psychicznego albo masz za sobą traumatyczne (w klinicznym rozumieniu) przeżycie i zadajesz pytanie czy joga tu pomoże, to ja mówię, co następuje.
Po pierwsze, ustalmy, co masz na myśli mówiąc „joga”? Jeżeli tylko ćwiczenia fizyczne, oddechowe i relaksacyjne, a masz dostęp do bezpiecznej, dającej oparcie osoby, która tego uczy, to TAK.
Jeżeli ciało ma siłę i chce aktywności, a do tego szukasz społeczności spokojnych, łagodnych ludzi, to może być super kierunek. Pamiętając o tym, że joga nie zastępuje leczenia psychiatrycznego. ALE. Jeżeli masz na myśli to, co słowo JOGA naprawdę reprezentuje, czyli zestaw praktyk wewnętrznych, fizycznych, oddechowych i innych (mantry, mudry, wizualizacje, praca z dźwiękiem), to moja rada brzmi: NAJPIERW leczenie PTSD, psychoterapia, fizjoterapia, na pewno psychiatra. Kryzys psychiczny nie jest, moim zdaniem, dobrym momentem na podjęcie głębokich praktyk jogicznych. CHYBA, że znajdziesz się pod STAŁĄ opieką bardzo kompetentnej osoby – guru – w warunkach pełnego zaopiekowania i prowadzenia (Aśrama). Rzecz w naszej części świata mocno deficytowa.
Reasumując: najpierw leczenie, odwyk, ustabilizowanie biochemii w mózgu i ciele. Potem joga. I – last but not least – praktyka codziennie, stale i bezterminowo. Efekty? Nie przywiązujemy się do efektów. :)