Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska
Paulina Młynarska

AKTUALNOŚCI

MIEJSCE MOCY

FELIETONY

JOGA

BLOG

02.06.2023

Kim jestem podczas sesji jogi?

Kilka słów o „kuchni” mojej pracy w charakterze nauczycielki jogi. Trochę dla uczestniczek/uczestników, a trochę z myślą o osobach, które zaczynają swoją przygodę w tym zawodzie. Może się przyda. :)

Zacznę od tego, że oczywiście musi być poprawka na moją specyficzną sytuację związaną z rozpoznawalnością, z dorobkiem zawodowym poza jogą, wizerunkiem w mediach (na który nie do końca mam wpływ), skojarzeniami z innymi publicznymi osobami należącymi do mojej rodziny i w ogóle z naszym nazwiskiem. Mam świadomość płynących z tego ułatwień, ale i obciążeń. Możecie mi wierzyć, że tych drugich jest sporo.

Jednak w mojej pracy nauczycielki jogi nie jestem osobą publiczną, byłą dziennikarką, aktywistką, celebrytką, czy nawet autorką książek. Jestem osobą w praktyce jogi, przekazującą w możliwie najbardziej rzetelny sposób wiedzę na temat wybranych jej aspektów. Joga to bardzo rozległa dziedzina, a ja zajmuję się jej malutkim kawałeczkiem. Jestem do dyspozycji moich słuchaczek i słuchaczy w roli osoby, która prowadzi zajęcia, odpowiada na pytania dotyczące poruszanych tematów i dba o bezpieczną przestrzeń. Jestem w roli przewodniczki i opiekunki w praktyce proponowanych przeze mnie aspektów jogi.

Nie jestem uczestniczką towarzyskich sytuacji poza zajęciami, kumpelą, koleżanką, z którą pije się winko i gada „o życiu”. Mimo że spędzam z grupami sporo czasu. Razem jemy śniadania i inne posiłki, śmiejemy się, żartujemy. Dołączam na niektóre wycieczki. Jednak nadal w roli osoby prowadzącej zajęcia, a nie uczestniczki i koleżanki. Sporo osób się temu dziwi. Niektóre wprost adresują zawód, że nie jestem z grupami bliżej, na bardziej przyjacielskiej stopie. Wyjaśnię dlaczego tak jest.

Swoją rolę jako Wasza instruktorka jogi, przewodniczka czy jak to nazwiesz, traktuję serio.

To, co się dzieje w grupach na sesjach jogi, ma swoją specyficzną dynamikę i porządek. Ja jestem od stania na straży tego porządku. To nie jest porządek wspólnej imprezki, zabiegania o towarzyską atrakcyjność i budowania kumpelskich więzi z moim udziałem.

Podczas wyjazdów, na których odpowiadam za jogę, jestem od jogi. I każda uczestniczka, każdy uczestnik jest dla mnie równie ważna/ważny. Jestem zaangażowana w swoją pracę, a nie w zdobywanie towarzyskiej akceptacji.

Nie zawsze to potrafiłam. Po wielu próbach i błędach, szkoleniach i konsultacjach, mam już spokojną pewność, że najzdrowiej jest, kiedy każdy trzyma się swojej roli. Kiedy jest jasne, kto jest od czego i w jakiej sprawie. To się może wydawać suche i formalne. Mam jednak nadzieję, że serdeczna atmosfera moich warsztatów to równoważy. Ci nauczyciele jogi, którzy i które dali mi najwięcej i nadal są obecni w moim życiu, to nie są moi kumple i koleżanki. Trzymają swoją rolę i granice z wdziękiem, ale stanowczo.

Czy próbowałam się z nimi zaprzyjaźniać i mieć prywatne relacje? Oczywiście! W jednym z nich nawet się podkochiwałam. Żaden nigdy nie pozwolił na przekroczenie granicy, poza którą otwieramy się na wir rozmaitych czynników i zdarzeń, który mógłby zmieść czy choćby narazić naszą relację mistrz-uczennica. Powtórzę: ja próbowałam, oni/one nie pozwolili. To była ich odpowiedzialność, ponieważ to oni mieli przewagę autorytetu. To była super lekcja dla mnie.

Z czasem moi mistrzowie/mistrzynie zaczęli mnie traktować bardziej partnersko. Ale nie jako kumple! Dzięki temu, nawet po latach, nadal ich „MAM”. Mam dostęp do ich zasobów jako nauczycieli. Mam bezpieczną relację z bardziej doświadczonymi od siebie w zakresie praktyki jogi. Na to się umawialiśmy, za to brali kasę i to zostało dotrzymane. Ich prywatne i towarzyskie sprawy nie mają wpływu na naszą relację. To bezpieczna przestrzeń dla mojej praktyki jogi, którą wspólnie trzymamy.

Znajomych ma się wielu na różnych etapach życia. Nauczycieli jogi nie. Dlatego w moich relacjach z osobami, które uczę, zawsze jest dystans i jasno określona granica. Nie dlatego, że mi się nie chce dobrze bawić z grupami albo zawierać nowych przyjaźni, ale dlatego, żeby nie mieszać porządków.

Pozdrawiam serdecznie! #jogazpaulinąmłynarską

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką prywatności. Jeśli nie wyrażasz zgody, prosimy o wyłącznie cookies w przeglądarce. Więcej →

Zmiany w Polityce Prywatności


Zgodnie z wymogami prawnymi nałożonymi przez Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE, w niniejszym Serwisie obowiązuje nowa Polityka prywatności, w której znajdują się wszystkie informacje dotyczące zbierania, przetwarzania i ochrony danych osobowych użytkowników tego Serwisu.

Przypominamy ponadto, że dla prawidłowego działania serwisu używamy informacji zapisanych w plikach cookies. W ustawieniach przeglądarki internetowej można zmienić ustawienia dotyczące plików cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie cookies w niniejszym Serwisie, prosimy o zmianę ustawień w przeglądarce lub opuszczenie Serwisu.

Polityka prywatności