Mamy rodzić, ale kiedy już urodzimy – mamy ukrywać się, najlepiej w kiblu, kiedy karmimy piersią nasze narodzone dzieci. Afery o karmienie butelką pewnie by nie było. Tzn. też by była, ale nie taka. Butla nie jest w kraju państwa Dulskich nieprzyzwoita. Ale za to wkroczyłyby szwadrony ciotek Gileadu oraz instamatek z linczem na matce butlą karmiącej, że jak ona może nie karmić piersią. Wiadomka.
Zapędzanie kobiet w kozi róg to nasza kulturowa specjalność. W krainie państwa Dulskich, w przestrzeni publicznej piersi są do zaakceptowania tylko jako sexy balony w reklamach z mokrych snów wiecznych nastolatków.
Kiedy są wykorzystywane przez maleństwo do pobierania najcenniejszego pokarmu od mamy – stają się nagle nie do zniesienia. Nie do patrzenia dla niedojrzałych seksualnie i emocjonalnie (zazdrosnych o piersi) facetów, którym matka karmiąca pracująca nie pasuje do obrazka. Kobiety odruchowo podłączają się pod nagonkę na karmiące. Z lizusostwa wobec silniejszych. Kiedy przestaną to robić – nastąpi zmiana, jak w wielu innych krajach. Marcelina Zawisza, cudni jesteście oboje.