AKTUALNOŚCI

Kilka godzin spędzonych w samolocie przeniosło nas dosłownie do innego świata. Warszawa żegnała nas powiewem mroźnego powietrza, Sri Lanka za to wita słońcem i bezwstydnie intensywnym odcieniem zieleni. Od naszego przylotu na wyspę minęła już ponad doba, a my dalej nie możemy się nadziwić jak tu rajsko… i sielsko.

Mój poprzedni felieton ("Jogin w góralskich kapciach"), w którym poruszam temat zawłaszczenia wszystkiego, co wiąże się z rozwojem osobistym (a zwłaszcza jogą) przez nachalny marketing i instagramowe popisy, spotkał się z ogromnym odzewem. Daleko większym niż oczekiwałam.
Onet

Drodzy antyszczepionkowcy, pozwólcie powiedzieć, jak was (na podstawie waszych wpisów w mediach społecznościowych) widzą ci, którzy i które nie żyją w świecie spisków zawiązywanych przez lekarzy przeciwko pacjentom i nie żywią przekonania, że każdy i każda, kto ma inne zdanie, to ktoś godny jedynie pogardy i wdeptania w ziemię.
Onet

Chodzi oczywiście o wybory, a właściwie o ich tegoroczną temperaturę i o to, co może ona zrobić z częścią z nas. Przestrzeń publiczna z godziny na godzinę aż gęstnieje od agresji i nieadekwatnych emocji. Można odnieść wrażenie, że zaraz dojdzie do jakiejś eksplozji.
Onet

Chociaż grupa była już zamknięta od kilku miesięcy, zwolniło nam się miejsce. Jedziemy?

Weekendy z jogą, które organizuję kilka razy do roku w Warszawie, to okazja, by spotkać się z fantastycznymi nauczycielami i nauczycielkami jogi z różnych stron świata. Podczas ostatniego, gościnią specjalną warsztatów była Kamadevi.

Emigrowała z Polski trzy razy, a zrealizowała program o Polakach z wyboru, imigrantach, którzy w naszym kraju osiągnęli sukces, którym dobrze się wiedzie i którzy kochają Polskę. O emigracji, krzywym zwierciadle, w którym dzisiaj się przeglądamy i o tym, co sądzą o nas imigranci rozmawiamy z Pauliną Młynarską.

Mogę śmiało powiedzieć, że w Nepalu na zawsze zostawiłam kawałek duszy.