Jedna rzecz jest dla mnie niesamowita: „dziewczynka miała wcześniejsze doświadczenia seksualne”, „matka mu ją podstawiła”. Ludzie, Wy naprawdę uważacie, że 43-letni facet nie jest w stanie się powstrzymać od wykorzystania dziecka, nawet kiedy „podstawi je” matka, ojciec, sutener, ktokolwiek???
Wy udajecie czy naprawdę nie wiecie, że są na tym świecie mężczyźni, którym w życiu nie powstało by w głowie, że 13-latka może być obiektem seksualnym?
Nie wiecie, że normalni, dorośli mężczyźni, którzy są też dobrymi ludźmi, bywają czasem erotycznie prowokowani przez nastolatki, bo te lubią kozaczyć, testują granice, popisują się i udają dorosłe? Nie wiecie, że normalni, zrównoważeni mężczyźni biorą wtedy nastoletnią delikwentkę na bok i w krótkich żołnierskich słowach wyjaśniają, że pora do domu?
Nie macie dzieci? Nie byliście nastolatkami? Co jest z Wami nie tak, do cholery?
Też dajecie alkohol i narkotyki 13-letnim dziewczynkom, kiedy chcecie się zabawić, czy co? Kobiety, co z Wami jest nie tak, że wyciągacie argument, że „skoro mała miała już doświadczenia seksualne, to na pewno chciała”? Nie wiecie, że gimnazjaliści/gimnazjalistki eksperymentują czasem z seksem między sobą? Nie rozumiecie, że dorosłym nie wolno tego wykorzystywać? Nie wiecie, że świat nastolatków i świat dorosłych nie mają prawa się na tym polu przenikać? Jeżeli tak jest, to mamy do czynienia nie tylko z syndromem sztokholmskim wobec ludzi o wysokiej pozycji, ale i z jakąś porażającą niedojrzałością.
Ta dyskusja jest porażająca. Dziękuję za uwagę.