Nie szukałam jogi. To joga znalazła mnie. I nagle wszystko samo się stało: pojawili się nauczyciele i nauczycielki, a im więcej czytałam i praktykowałam, tym częściej czułam, że raczej sobie coś „przypominam”, niż poznaję. Jak większość osób z zachodniego kręgu kulturowego błędnie utożsamiałam kiedyś jogę z asanami – ćwiczeniami fizycznymi.
Joga to znacznie więcej, pamiętajcie o tym podejmując praktykę. „Joga jest ustaniem poruszeń umysłu” napisał Patandźali w Jogasutrach.
Jest ścieżką ku miejscu, w którym nie ma już dramatów wytwarzanych nieustannie przez nasz uwarunkowany wychowaniem, kulturą, przekonaniami i genetyką umysł. Jest ścieżką ku oświeceniu, nie zaś ku smukłej sylwetce. Jest procesem detoksykacji ze złogów trujących myśli i ich „metabolitów” – zapieczonego w ciele lęku, rozpaczy, złości. Bo tylko wolne od tych emocji ciało może wytrwać w prawdziwym skupieniu. Joga jest duchowym doświadczeniem pełni.
Moje przesłanie dla pragnących podjąć praktykę jogi jest takie: zanim zaczniesz cokolwiek ćwiczyć, poczytaj o tym, czym joga jest naprawdę.
Znajdź nauczycielkę lub nauczyciela, który poza asanami oferuje wiedzę teoretyczną i filozoficzną. Jest niestety „na rynku” wiele osób, które zdobyły gdzieś jakiś certyfikat nauczycielski, ale o jodze mają niestety bardzo nikłe pojęcie. Od osoby, która Cię będzie uczyć, oczekuj łagodności, otwartości, szacunku, swobody, uśmiechu, poszanowania Twoich granic i ogólnie serdecznej, troskliwej postawy. Uważaj na instruktorów o wielkim ego, popisujących się umiejętnościami, poprawiających Cię siłowo w asanach, wszystkowiedzących i przekonanych o swojej nieomylności. Od ludzi stosujących przemoc i gniewnych uciekaj, to nie są nauczyciele jogi!!! Ale też uważaj na tych przesadnie sztucznie uśmiechniętych, zachwyconych własną dobrocią, odmawiających sobie i innym prawa do wyrażania negatywnych emocji, fanatycznie przywiązanych do określonych zasad w życiu codziennym, w tym żywienia. Joga nie jest dogmatyczna!
Praktykuj pod okiem mistrzyni lub mistrza i nie traktuj jej/jego pracy jak usługi. Przekazywanie wiedzy i prowadzenie ścieżką rozwoju duchowego nią nie jest!
Pamiętaj, że fakt dostępności pewnych praktyk w internecie nie oznacza, że każdy może i powinien ich próbować. To potężne narzędzia, ich użycie wymaga przygotowania. Znajdź czas. Praktyka jogi, jeśli ma przynieść owoce, nie jest zajęciem dorywczym. Bądź dobra/dobry dla siebie. Dużo się śmiej. Także z siebie. Zaczynaj ciągle od nowa i nie przywiązuj się do rezultatów. Przytul siebie po każdej praktyce i powiedz: „bardzo Cię kocham”.
Namaste! Om Shanti! Dużo tekstów o praktyce, jak ją rozumiem, znajdziesz na mojej stronie.
→ Miejsce Mocy: Osiem gałęzi jogi, czyli abecadło
→ Miejsce Mocy: O medytacji bez znieczulenia