Para corazón – pieśń Martineza
Teraz do akcji wkraczam ja!
Pokocham obie, bo mam serca dwa.
Mej patologii tajemnica
straszy, tumani i zachwyca.
Lecz świat odmawia mi dwóch żon,
mimo mej pary corazón!
Prawe serce kocha po bożemu,
perwersyjnych nie poznawszy żądz.
Nie przeszkadza to sercu lewemu
szukać przygód, ku przepaściom rwąc.
Prawe serce oddaję na tarczy,
jak baranek pozwalam się paść.
Lewe, dzikie, rzuca się i warczy,
zaryzykuj, jeśli chcesz je skraść!
Mej patologii tajemnica
straszy, tumani i zachwyca.
Lecz świat odmawia mi dwóch żon,
mimo mej pary corazón!
Prawe serce szuka ukojenia,
na poduszce z białych piersi twych.
Lewe serce bywa jak z kamienia,
gdy pioruny ciskasz z oczu złych.
Prawe serce zasypia spokojne,
sprawiedliwych śniąc łagodne sny,
kiedy lewe toczy świętą wojnę,
w której stawką zawsze jesteś ty!
Mej patologii tajemnica
straszy, tumani i zachwyca.
Lecz świat odmawia mi dwóch żon,
mimo mej pary corazón!
Coda:
Podwójnie cierpię,
podwójnie pragnę,
dwa razy tęsknię,
kocham razy dwa.
W prawym mym sercu
tyś głęboko na dnie. (wskazuje na Hulię)
W lewym sercu – Lola.
Kocham was, voilà!